100-letni pracownik z 70-letnim doświadczeniem: czy czeka nas taka przyszłość? Kim będzie NIE-emeryt i jak może się zmienić model emerytury?

Konrad Kopciuch
W połowie roku, na łamach „Nature Communications”, opublikowane zostały wyniki badań Narodowych Instytutów Zdrowia w USA, Instytutu Badań Biomedycznych w Barcelonie oraz Izraelskiego Instytutu Technologii, mówiące o tym, jak blisko jesteśmy tego, aby wydłużyć życie, o 30%, czyli nawet do 120 lat. Z końcem września, "The Economist" poświęcił swoją okładkę promocji specjalnemu raportowi o tym, jak możemy tego dokonać. Okazuje się, że nawet najbardziej futurystyczne wizje powstają już dzisiaj na naszych oczach! i O ile fantastycznie brzmią rozważania Elona Muska o tym, że za 30 lat będziemy w stanie stworzyć cyfrowy interfejs mózgu każdego z nas i być „cyfrowi” po śmierci, to percepcja życia 100 lat i więcej otwiera się przed nami już teraz. Choć póki, co tylko 0,3% Brytyjczyków - jak donosi "The Economist" - dożywa 100 lat. Nie mniej jednak nowe warunki i możliwości sprawią, że w przyszłości, przy dzisiejszym modelu społeczno-ekonomicznym, będziemy więcej lat spędzać na emeryturze niż w pracy. Czy faktycznie „wesołe jest i będzie życie staruszka” na emeryturze? Czy społeczeństwo i biznes stać na to, aby nie wykorzystywać umiejętności osób w wieku emerytalnym? Kim jest NIE-emeryt?

Emerytura - eliksir starości

 

Nasze organizmy funkcjonują w modelu "use it or lose it" - przekonał się o tym każdy, kto kiedyś dużo trenował lub uczył się. Jeśli nie używamy naszych mięśni, nasz organizm nie będzie miał interesu w tym, aby je odżywiać i utrzymywać ich siłę. Tak samo dzieje się, jeśli zrezygnujemy z wysiłku intelektualnego - wtedy nasze zdolności kognitywne maleją. A co się dzieje na emeryturze? No właśnie - regres związany z brakiem aktywności. Środowisko lekarskie jest zgodne, że w ciągu dwóch pierwszych lat emerytury starzejemy się o 10 lat. Z pocieszeniem przychodzą naukowcy z Stanford School of Medicine ze swoimi badaniami na temat neuroplastyczności. Okazuje się, że nie tracimy jej z wiekiem, nasza zdolność do uczenia się maleje, ponieważ z niej nie korzystamy - po prostu przestajemy się uczyć.

Victoria Tomlinson - założycielka i CEO NextUp, platformy dedykowanej korporacjom do wspierania pracowników w przedemerytalnej fazie - zwraca uwagę na fakt, że osoby będące na emeryturze desperacko pragną wykorzystywać swoje umiejętności w nowy sposób. Brak takiej możliwości przekłada się na problemy ze zdrowiem psychicznym i fizycznym, co skutkuje zwiększonym tempem starzenia się w początkowej fazie emerytury. Większość osób na emeryturze mówi, że opiekują się wnukami, mają więcej czasu dla siebie, a jednocześnie, kiedy porozmawiamy z nimi dłużej, okazuje się, że nie do końca są nieszczęśliwe, często są zagubione, bo brakuje im celu lub nie czują się potrzebne – tłumaczy Victoria Tomlinson.

 

Co w takim razie w zamian i dlaczego NIE-emerytura?

 

Najprostsza odpowiedź to: ponieważ to naturalna koncepcja! Z antropologicznego punktu widzenia przez tysiące lat osoby w podeszłym wieku obejmowały nowe role w społecznościach, pozostając cały czas aktywne, wciąż tworząc wartość dodaną. Właśnie, dlatego to takie ważne, aby pozostawić ludziom to, co tak dla nich ważne - poczucie satysfakcji i przynależności. Jak tego dokonać?

Przejście na NIE-emeryturę nie oznacza, że mamy pracować dłużej na tych samych stanowiskach czy rozpoczynać karierę od początku w nowym miejscu. Polega na tym, aby wykorzystać swoje kompetencje i umiejętności w nowy sposób. Rolą działów HR staje się odpowiedzenie na nowe pytanie: „Jak moglibyśmy wykorzystać kompetencje NIE-emeryta w organizacji po przejściu na NIE-emeryturę?”. Od niedawna obserwuje się na rynku pracy tendencję do zrównywania poziomu wynagradzania kandydatów z rozwiniętymi umiejętnościami komunikacyjnymi i interpersonalnymi z kandydatami posiadającymi specjalistyczne techniczne kompetencje. Komunikacja – jej nauka i rozwój w organizacji - może stać się obszarem, który sprzyja integracji pokoleń. Jest to deficytowa umiejętność wśród młodego pokolenia, a jak konieczna z punktu widzenia rozwoju ich biznesów. Dla przykładu, kto lepiej przygotuje zespół młodych deweloperów do prezentacji swoich pomysłów, kiedy przyjdzie pozyskiwać fundusze na nowy projekt od ludzi w wieku ich rodziców niż właśnie ktoś taki?

 

Wykluczeni w inkluzywnych czasach

 

Z badania, które przeprowadził NextUp, wynika, że u 75% osób po 50. roku życia nie wykorzystuje się ich umiejętności, a 87% firm nie inwestuje w zaawansowane umiejętności informatyczne tej grupy. Dlaczego firmy zapominają o starszych pokoleniach? Odpowiedź nie jest prosta. W czasach, kiedy kształtował się rynek mediów społecznościowych, a dynamika rozwoju technologii zaczęła przyspieszać, duża grupa osób 50+ dała sobie przyzwolenie na odcięcie się od tej rewolucji. Z czasem akceptowalne stało się mówienie: "To nie mój obszar", "To nowinki młodych". Wydaje się, jakby było w tym z początku trochę dumy - dumy z bycia oldshoolem. Powszechna akceptacja takiego stanu dała początek błędnemu kołu, w którym kręci się 87% badanych przez NextUp firm.

Moment, w którym docierają do nas informacje, że będziemy żyć dłużej i że pokoleń na rynku będzie już tylko więcej, jest ostatnim dzwonkiem, aby uwzględnić wiek w strategiach i pomiarach związanych z Diversity & Inclusion. Czy warto? Lojalny, doświadczony pracownik, który pomaga w rozwoju młodszych kolegów poprzez wspólne projekty, tacy kandydaci zasługują na to, aby poświęcić im uwagę. Dlatego powstaje kluczowe pytanie: w jaki sposób umiejętności NIE-emeryta można wykorzystać w Twojej organizacji?

Nie widzisz oferty dla siebie?

Zostaw nam swoje CV! Wszystkim się zajmiemy.

Wyślij CV